Wyjście z toksycznego związku
Wychowując się w toksycznym domu przez lata budujemy pancerz wyparcia naszych wspomnień i uczuć, który pozwala nam przeżyć i nie zwariować. Wchodząc w dorosłość moglibyśmy zrzucić ten pancerz, ale najczęściej jest tak, że wchodzimy w związki, które są odzwierciedleniem tego jak byliśmy traktowani w dzieciństwie i doświadczamy zimna emocjonalnego i odrzucenia, które tak dobrze znamy. Żyjąc w związku, w którym nie czujemy akceptacji, miłości i szacunku bardzo często spychamy swój ból i traumę jeszcze głębiej. Nie chcemy spojrzeć do wewnątrz i zobaczyć spustoszenia i smutku, który jest w nas, wypracowujemy sposoby na to, aby nie czuć, na to, aby uciec.
Jednak pomimo naszych starań nasza dusza dąży do integracji i w naszym życiu pojawiają się ludzie, czasami choroby, czy sytuacje, które pomagają nam się obudzić. I tak właśnie było ze mną. Pojawiało się u mnie wiele znaków ostrzegawczych, ale usilnie nie chciałam ich widzieć dopiero zderzenie z wielkim billboardem nie pozwoliło mi na to, aby zakopać to, co się stało i udać, że jutro wyjdzie słońce i będę szczęśliwa.
To, co się zdarzyło pomogło mi wydobyć z podświadomości ból, odrzucenie i przeraźliwą samotność, której doświadczyłam w życiu. Moja dusza weszła w ciało, moje wewnętrzne dziecko zostało usłyszane. Dostało też miłość i akceptację, na którą czekało i której desperacko szukało w ludziach na zewnątrz.
Dzięki temu, że odzyskałam swoją historię wyszłam z roli nieświadomej ofiary i stałam się dojrzałą kobietą.
Każdy z nas zasługuje na życie w związku pełnym miłości i szacunku, każdy z nas jest wyjątkowy i wartościowy tylko czasami żyjąc w niewidocznym więzieniu naszego dzieciństwa wierzymy w to, że to nie dla nas.